Czy zdarzyła się Wam taka sytuacja, iż otrzymaliście SMSa/e-maila np.:

- z prośbą o dopłatę do przesyłki w paczkomacie,

- z informacją o zaległej fakturze za energię (od PGE) oraz linkiem do bezpośredniego uregulowania kwoty,

- z informacją, iż macie kolejną wiadomość na przepełnionej skrzynce głosowej oraz linkiem do pobrania wiadomości z zewnątrz,

- z informacją o aktualizacji danych w banku?

Jaki jest Wasz pierwszy odruch? Czy od razu chcecie płacić? A może nawet skorzystaliście z linku podanego w wiadomości - jeżeli tak, to zapewne padliście ofiarą tzw. Phishingu. 

Phishing (materiał z www.gov.pl) to jeden z najpopularniejszych typów ataków opartych o wiadomości e-mail lub SMS. Wykorzystuje inżynierię społeczną, czyli technikę polegającą na tym, że przestępcy internetowi próbują Cię oszukać i spowodować, abyś podjął działanie zgodnie z ich zamierzeniami. Cyberprzestępcy podszywając się m.in. pod firmy kurierskie, urzędy administracji, operatorów telekomunikacyjnych, czy nawet naszych znajomych, starają się wyłudzić nasze dane do logowania np. do kont bankowych lub używanych przez nas kont społecznościowych, czy systemów biznesowych.  

Mimo tego, iż w telewizji, w prasie, w Internecie często napotykamy na ostrzeżenia, to wiadomości, które otrzymujemy są tak skonstruowane, iż dajemy się nabrać cyberprzestępcom. Ja sam niedawno otrzymałem SMSa od PGE - przynajmniej tak to wyglądało. Szybka analiza pozwoliła mi stwierdzić, iż to jest zdecydowanie fałszywa wiadomość. 

1. Firma PGE NIE WYSYŁA SMSów do klientów!

2. Nie mam zaległości, więc o co chodzi?

3. Nie korzystam z tego rodzaju "linków do płatności"... etc.

 W takiej sytuacji powinno się przede wszystkim zgłosić incydent na stronie https://incydent.cert.pl

I ważne aby być świadomym, iż cyberprzestępcy nie śpią, a ich metody są coraz bardziej wyrafinowane. O ile my nie damy się nabrać na ich techniki, to wiele osób niestety może na tym ucierpieć. 

Na załączonej ilustracji możecie zobaczyć oryginalną informację, jaką otrzymałem.

Dobrego dnia dla Was,

Sebastian Gontarski